Zabrze przestrzenią rozwoju

Najpiękniejsze miasta Tour de Pologne

31.10.2017

Bez najlepszych kolarzy świata nie ma wielkich wyścigów. I rzeczywiście, 74. Tour de Pologne był wyjątkowy, bo na trasie walczyły prawdziwe gwiazdy światowego peletonu, ale talent i ogromne możliwości pokazali też ci, którzy o wielkiej karierze dopiero marzą.

A wszystko działo się na oczach fantastycznych polskich kibiców, bez których wielkie widowisko nie miałoby sensu. – Kibice to największa siła naszego narodowego touru. Od lat przemierzamy Polskę i spotykamy się z fantastycznym przyjęciem ludzi. Jestem bardzo dumny, z tego, co widzę – mówi dyrektor generalny Tour de Pologne Czesław Lang. – Co roku widzimy, jak Polska się rozwija, jak mieszkańcy potrafią się fantastycznie bawić przy okazji Tour de Pologne i chcemy to pokazywać przy okazji imprezy sportowej na najwyższym światowym poziomie – opowiada Adam Siluta, prezes zarządu firmy Lang Team. – W ramach uznania i podziękowania za zaangażowanie miast startowych, premii i mety po raz drugi w takiej formule ruszamy z konkursem na „Najpiękniejsze Miasto Tour de Pologne”. Kapituła, która dokona wyboru, tak, jak w poprzednim roku, ma się nad czym zastanawiać, bo to bardzo trudne zadanie. Wiele miast zaprezentowało się bardzo korzystnie – dodaje Adam Siluta. W konkursie na „Najpiękniejsze Miasto Tour de Pologne” nagrodę odbierze „Miasto startowe”, „Miasto etapowe” oraz „Miasto premii”. Zwycięzca w każdej kategorii otrzyma przechodni Puchar Tour de Pologne wręczony podczas specjalnej konferencji prasowej, która odbędzie się na początku listopada w Zabrzu. A puchar jest absolutnie wyjątkowy, bo stworzony m.in. z oryginalnych części rowerowych. Każdy z nich ma też wmontowany minikomputer.

Kandydaci:
Miasta startowe:
Jaworzno, Kopalnia Soli Wieliczka, OLIMP Nagawczyna, Tarnowskie Góry

Miasta premii:
Bielsko – Biała, Olkusz, Siemianowice

Miasta mety:
Bukowina Tatrzańska, Katowice, Kraków, Zabrze

www.tourdepologne.pl/pl/2017/10/najpiekniejsze-miasta-tour-de-pologne-czas-na-nominacje/

Przeżyjmy to jeszcze raz