Nawałnica w Zabrzu

04.08.2016

W niedzielę, 31 lipca, nad kilkoma śląskimi miastami, w tym również nad Zabrzem, przeszły gwałtowne burze z intensywnymi opadami deszczu. Odpowiednie działania podjęły w związku z tym wszystkie służby miejskie: Państwowa Straż Pożarna i Ochotnicze Straże Pożarne usuwały skutki nawałnicy; policja i Straż Miejska zabezpieczały nieprzejezdne drogi, a Centrum Zarządzania Kryzysowego przyjmowało zgłoszenia od mieszkańców i przekazywało je odpowiednim jednostkom. W pomoc mieszkańcom włączyli się także pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg i Infrastruktury Informatycznej w Zabrzu.

Woda wyłączyła z ruchu m.in. ul. Piłsudskiego, ul. Roosevelta, ul. Słodczyka, czy ul. Stalmacha. Skutki burzy nie ominęły piwnic, sklepów, fragmentów ulic i chodników znajdujących się pod mostami i w tunelach oraz w obniżeniach terenu. W trakcie godziny na spadło tyle deszczu, ile zazwyczaj w ciągu miesiąca.

Państwowa Straż Pożarna w niedziele interweniowała 70 razy – z tego do pompowań wyjeżdżano 18 razy, a 52 razy by usunąć skutki silnego wiatru (powalone drzewa, połamane konary). Podczas samej burzy pracowało intensywnie osiem zastępów strazy pożarnej: cztery państwowe i cztery ochotnicze (z Mikulczyc, Kończyc, Makoszów i Grzybowic), w sumie 30 ratowników. Strażacy usuwali konary drzew i odpompowywali wodę. Interwencje związane ze skutkami niedzielnej nawałnicy straż przyjmowała jeszcze przez kilka kolejnych dni.

Centrum Zarządzania Kryzysowego przyjęło w niedzielę 37 zgloszeń od mieszkańców, które przekazywano na bieżąco odpowiednim jednostkom. Interwencje dotyczyły m.in. podmytych torów (np. przy ul. Wolności na wysokości elektrociepłowni), podmytych jezdni (np. na DK 88 na wysokości firmy Jopek), zalanych ulic (np. Piłsudskiego, De Gaullea, Archanioła, Niemcewicza, Orkana, 3 Maja), zalanych wiaduktów (np. przy ul. Ziemskiej, Drzymały, Hagera) czy też złamanych drzew (m.in. przy ul. Lelewela).

W niedzielę pełne ręce roboty mieli również pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg i Infrastruktury Informatycznej w Zabrzu, którzy starali się być wszędzie tam, gdzie sytuacja wymagała natychmiastowej interwencji. Szacowano tez na bieżąco szkody i sporządzano plany działań, które trzeba będzie podjąć w najbliższym czasie, by zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości.

Dwie ekipy z firmy PPHU Akwa usuwały tworzące się w niedzielę na terenie Zabrza zalewiska, firma PROBUD zajmowała się bieżącym usuwaniem zatorów, które tworzyły powalone przez wiatr drzewa i gałęzie. Firma Maxiznak zajmowała się ustawianiem tymczasowych objazdów wszędzie tam, gdzie ulice stały się nieprzejezdne. Tak stało się m.in. w ciągu DK 88 w okolicy M1, gdzie osunęła się skarpa blokując jeden pas ruchu. Do podobnego zdarzenia doszło przy ul. Religi, gdzie z powodu osunięcia się skarpy do rzeki Bytomki trzeba było z ruchu wyłączyć prawy pas ruchu. Czy przy ul. Szkubacza, gdzie powstało duże zalewisko i także tutaj konieczne było wyłączenie tego odcinka z ruchu. Jak informuje MZDII w Zabrzu firma Dorex na bieżąco kontrolowała 7 przepompowni, które chodziły w tym feralnym dniu na maksymalnie dużych obrotach i żadna nie zawiodła. W poniedziałek, 1 sierpnia, MZDiII uruchomił zamiatarki mechaniczne, które wyjechały na wszystkie ulice tzw. Pierwszej i drugiej kolejności zamiatania, a także na kilkanaście dróg interwencyjnych tzw. trzeciej kolejności. W poniedziałek i wtorek firma PROBUD sprzątała ręcznie ok. 30 miejsc, które wyznaczono do pozamiatania. Firma PPHU Akwa czyściła też kratki kanalizacyjne, które zamuliły się w trakcie burzy, a firmy Wieczorek i Limba usuwały powalone drzewa i konary. Największy problem napotkano przy ul. Lompy, gdzie wiatr powalił 6 drzew, które wylądowały na terenie prywatnych posesji.

– Nagłym skutkom takich zdarzeń będzie można w przyszłości zaradzić – twierdzi Kazimierz Ladziński, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Infrastruktury Informatycznej w Zabrzu. – Można, wdrażając krajowy program przygotowania miast do zmian w klimacie. Zabrze podpisało w tej sprawie porozumienie z ministerstwem środowiska, trwają prace nad takim programem, ale na to potrzebne SA ogromne pieniądze. W związku z tak intensywnymi opadami, trzeba zastosować tzw. retencję otwartą, w strefie ekonomicznej już jest – tłumaczy K. Ladziński.

Jak dowiedzieliśmy się w MZDII – już w środę, 3 sierpnia, całkowicie odtworzono i wzmocniono skarpy, które obsuneły się w trakcie niedzielnej nawałnicy przy ul. Religi oraz na DK 88 na wysokości M1. W miejscach tych przywrócona została też dotychczasowa organizacja ruchu.

Stacja meteorologiczna, która znajduje się w Zabrzu przy Al. Korfantego zanotowała, że opad w trakcie nawałnicy od godz. 13.45 do 14.15, a więc zaledwie pół godziny, wynosił 53 mm na metr kwadratowy. Zazwyczaj w tym czasie nie przekracza 0,1 mm.