Drużyna piłkarzy ręcznych Górnika Zabrze na 3. miejscu w Pucharze Polski
Nasza drużyna w meczu o 3. miejsce ze Stalą Mielec zagrała skoncentrowana i przede wszystkim skutecznie. Mielczanie byli zaskoczeniem Pucharu Polski. Awansowali do finałowej czwórki, a w meczu z Vive Tauronem Kielce w półfinale pokazali się z naprawdę dobrej strony.
Jak w najlepszych meczach w rozgrywkach ligowych zabrzanie dosłownie zamurowali bramkę nad wyraz szczelną obroną, a ponadto w fantastycznej dyspozycji był Mateusz Kornecki, który bronił praktycznie każdy rzut – z góry, z podłoża, w narożniki czy w środek. Dobra defensywa i skuteczność rzutowa dawała szanse na końcowy sukces. Górnicy kontrolowali grę i mecz skończył się wynikiem 33:27 dla naszej drużyny.
W meczu o trzecie miejsce Pucharu Polski Mariusz Jurasik zdobył dziewięć bramek i były to ostatnie bramki rzucone w pięknej, długiej karierze zawodniczej. Dobra gra „Józka” i całej drużyny w niedzielę w Warszawie zaowocowała znaczącym sukcesem sportowym, potwierdzającym, że nasza drużyna utrzymuje się w ścisłej czołówce 5-6 drużyn Superligi PGNiG, nawiązuje nieraz równorzędną walkę z dwoma nieoficjalnymi reprezentacjami świata (Vive Tauron Kielce i Orlen Wisła Płock). W przyszłym sezonie 2016/2017 nasz Górnik Zabrze będzie chciał to potwierdzić i zaskoczyć przeciwników i kibiców wypracowaną formą pod okiem doświadczonego zawodnika Mariusza Jurasika. Popularny „Józek” już nie dorzuci żadnej bramki dla Górnika w przyszłych rozgrywkach,
Dobra gra „Józka” w turnieju, sześć bramek rzuconych Orlen Wiśle Płock i aż dziewięć zaliczonych w meczu ze Stalą Mielec w dwóch meczach Final Four, co zostało ukoronowane tytułem Najcenniejszego Zawodnika Turnieju FINAL FOUR (Most Valuable Player).
– Cieszę się z tego, że zajęliśmy trzecie miejsce. Gdzieś tam po cichu liczyliśmy na finał, ale w sobotę zagraliśmy słabiej niż dotychczas. Brakowało nam skuteczności. Fajnie, że byliśmy w Final Four i super, że skończyliśmy na pudle. Odczucia co do ostatniego meczu może przyjdą dopiero jak odpocznę. Teraz jestem zmęczony, zarówno jako zawodnik, jak i trener – powiedział Mariusz Jurasik.